Jak podaje portal „Rzepy” rp.pl, gen. Jaruzelski nie będzie sądzony za stan wojenny przez najbliższy rok z powodu stanu zdrowia.

 

Jak podaje portal „Rzepy” rp.pl, gen. Jaruzelski nie będzie sądzony za stan wojenny przez najbliższy rok z powodu stanu zdrowia.

„Stan zdrowia gen. Wojciecha Jaruzelskiego uniemożliwia sądzenie go za wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. Dlatego Sąd Okręgowy w Warszawie wyłączył byłego szefa WRON z tego trwającego od września 2008 r. procesu, który potoczy się dalej bez niego. Z tego samego powodu w początkach lipca 88-letniego Jaruzelskiego wyłączono z trwającego przed tym sądem procesu o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r. Decyzję podjął dzisiaj sąd prowadzący proces ws. stanu wojennego, po zapoznaniu się z wynikami nowych kompleksowych badań Jaruzelskiego w zakładzie medycyny sądowej (jest on po zabiegach onkologicznych). Opinia lekarzy głosi, że generał nie będzie zdolny do udziału w procesie przez rok. Potem sąd zarządzi ponowne badania - jeśli stan Jaruzelskiego poprawi się, będzie sądzony oddzielnie; jeśli nie - nigdy już nie zasiądzie w ławie oskarżonych.”~rp.pl

 

Pamiątka PRL, czy chory układ?  

Co to oznacza? Że komuna znów wygrywa, że PRL, jest wciąż niedościgniony i wciąż bezkarny. Z powodu stanu zdrowia, jeden z największych zbrodniarzy w historii Polski może nie zostać skazany. Dziwi mnie dlaczego stan zdrowia jest powodem dla którego Jaruzelski nie będzie skazany. Jakoś miał siły i zdrowie na udzielenie wywiadu-rzeki Zbigniewowi Hołdysowi, w którym miał siłę zmyślać, kłamać i wybielać własną postać.

W ostatnim czasie napisałem notkę o tym, że Komuna wciąż w Polsce jest święta, to kolejny przykład potwierdzający tę tezę. Dlaczego Polska nie może uporać się z przeszłością, dlaczego nie chce pójść w ślad za Kambodżą i skazać raz na zawsze swoich prześladowców. Niedawno przed sądem stanęli Czerwoni Khamerzy, mordercy i najważniejsi członkowie tej organizacji. Patrząc na zdjęcia z rozprawy można się rozczulić nad wyglądem tych ludzi. Staruszkowie, schorowani, aż żal się robi, tyle, że to mylne, bo muszą odpowiedzieć za swoje czyny. Tak właśnie apelowali niektórzy z komentatorów. Twierdzili, że to niehumanitarne i trzeba ich uniewinnić jak najszybciej. Jednak uniewinnienia nie jest chyba najlepszą karą za zamordowanie tyle ludzkich istnień.

To uciążliwe zjawisko społeczne, występuje również w Polsce. Słychać wiele głosów, by „odpieprzyć się od generała”. Wielu mówi, że jest już starszy i nie trzeba stawiać go przed sądem. Bo establishment cały czas uznaje Jaruzelskiego za autorytet, za pamiątkę z PRL, tylko, że ta pamiątka się zbytnio panoszy, choćby w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Michnik ubóstwia swoich prześladowców, Polacy pielęgnują swoją czarną kartę historii i ludzi za nią odpowiedzialnych.

Do czego jeszcze posunie się Jaruzelski i jego wyznawcy, by uniknąć odpowiedzialności? Czy po stwierdzeniu dobrego stanu zdrowia, zastanie uznany za niepoczytalnego? Nie, wtedy nie, bo przestałby być autorytetem, którym teraz jest dla mainstreamu.

Polacy hodują swoją śmiertelną chorobą w środku, raz po raz odsuwając się od decyzji zwalczenia jej, „bo przecież to starszy pan, po co go męczyć”. Hodują swoją chorobę i są z tego zadowoleni. Michnik i jego poplecznicy wyznają teraz swoich prześladowców, salon i „elita” trzyma Jaruzelskiego jak pamiątkę z czasów PRL, a pamiątka wymyka się spod kontroli. Albo ci ludzie są nienormalni, albo stoją za tym wszystkim jakieś chore układy i interesy. A może jedno i drugie…

____________________

http://www.rp.pl/artykul/695711-Jaruzelski-wylaczony-z-procesu-autorow-stanu-wojennego-.html